Z
pierogami jest tak, że każdy je kocha, ale nie każdy kocha je
robić. Nie każdemu widzi się stać kilka godzin w kuchni lepiąc
małe pierożki, które znikną z dużego talerza po kilku godzinach
(nawet jeśli zamkniemy je pod kłódką i zatrudnimy stróża do
pilnowania, pierogi i tak bardzo szybko znikną). Z pierogami jest
tak, że nie zawsze wychodzą. Robione ,,na szybko'' są twarde i
nijakie. Jednak jeśli poświęcimy im trochę czasu i z miłością
będziemy zagniatać ciasto, stworzymy coś idealnego, coś, na co
skusi się każdy i z wielkim uśmiechem i niedosytem na twarzy
spałaszuje kilka talerzy pierogów hojnie okraszonych podsmażoną
cebulką.
Aby
robienie pierogów sprawiało wielką przyjemność, trzeba się
dobrze przygotować. Włączcie swoją ulubioną składankę,
zaparzcie sobie duży kubek miętowej herbaty, przygotujcie wałek,
stolnicę, duży garnek i kilka nawilżonych ściereczek i zacznijcie
kilkugodzinny rytuał robienia pierogów. Nie ma nic bardziej
odprężającego jak powolne ugniatanie ciasta, wałkowanie,
lepienie, gotowanie i zajadanie delikatnych pierogów. A więc do
dzieła! :)
Pierogi z kapustą i grzybami
składniki:
ciasto:
3 szklanki mąki pszennej
1,5 szklanki gorącej wody
2 łyżki oleju
szczypta soli
mąka do podsypywania stolnicy
farsz:
3 cebule
280 g pieczarek
450 g kapusty kiszonej
190 g namoczonych grzybów (ok. 3 dużych garści ususzonych)
1 łyżeczka kminku
1/2 kostki wędzonego tofu*
sól
pieprz
olej do smażenia
przygotowanie:
1.
Suszone grzyby zalewamy ciepłą wodą i zostawiamy do namoczenia, a
w tym czasie przygotowujemy ciasto na pierogi. Wszystkie składniki
zagniatamy razem do otrzymania elastycznego i nieklejącego się
ciasta. Przykrywamy mokrą ściereczką i zabieramy się za
przygotowanie farszu.
2.
Cebule, pieczarki i namoczone wcześniej grzyby kroimy w małą
kostkę. Na patelni rozgrzewamy olej. Szklimy cebule na średnim
ogniu. Następnie dorzucamy grzyby. Podsmażamy kilka minut razem na
małym ogniu i dodajemy kiszoną kapustę z łyżeczką kminku i
rozdrobnione w palcach tofu. Smażymy, aż kapusta zmięknie (powinna
być lekko chrupiąca, ale nie twarda czy rozciapana na papkę).
Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
3.
Ciasto dzielimy na mniejsze kawałki i rozwałkowujemy na cienki
placek na posypanej mąką stolnicy. Szklanką wykrawamy krążki, na
których środku nakładamy trochę farszu (łyżeczkę/łyżeczkę i
pół). Sklejamy ze sobą brzegi krążka w kształt pieroga. Gotowe
pierogi układamy pod lekko zwilżoną ściereczką.
4.
W dużym garnku doprowadzamy wodę do wrzenia. Dodajemy 1-2 łyżki
oleju i sporą szczyptę soli. Zmniejszamy ogień i gotujemy pierogi
partiami po 5 min. Co pewien czas możemy lekko je przemieszać, żeby
się ze sobą nie posklejały.
*jeśli chcemy uzyskać bardziej wyrazisty smak tofu, podsmażmy je ze sporym chlustem sosu sojowego
*pierogi przechowujemy pod folią w lodówce lub mrozimy w specjalnych woreczkach
Mniam, wyglądają super. Ja lepiłam na wigilię i wyszły pyszne. Też dodaję gorącą wodę :)
OdpowiedzUsuńTeż lepiłam na wigilię! Jednak nie wyrobiłam się z wstawieniem przepisu na bloga ;) Ale tak dobre pierogi można jeść cały rok! :)
UsuńWyglądają bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńJeszcze ta okrasa super.
Dziękuje bardzo! Okrasa z podsmażanych pieczarek z wędzona papryką ;)
Usuńnie ma to jak domowe pierogi świąteczne, z dodatkiem tofu jeszcze nie robiłam, ale bardzo podoba mi się takie wzbogacenie nadzienia :)
OdpowiedzUsuń