niedziela, 8 marca 2015

Brzydula śniadaniowa

Mam kilka ulubionych brzydul/brzydali, które swoim wyglądem nie zachęcają do jedzenia. Jednak wszystko się zmienia kiedy brzydula/brzydal ląduje w naszych ustach...  Rozpoczyna się wtedy magiczna przemiana brzyduli w księżniczkę smaku, a brzydala w księcia smaku. To śniadanie nie zachęca ani swoim szarawym wyglądem ani papkowatą konsystencją, jednak to nie powstrzymuje mnie od nałogowego zajadania się nim w prawie każdą niedziele... 



Brzydula szarawo-brązowa 
czyli banan, gruszka, jagody goi,  migdały i płatki amarantusa utopione w mleku sojowym

składniki na jedną dużą, bardzo pożywną brzydule:
2 banany
1 gruszka
1 szklanka mleka sojowego
1/4 szklanki płatków amarantusa
mała garsteczka jagód goi (można dodać rodzynki)
kilka migdałów ze skórką lub bez
pół łyżeczki cynamonu
dla wielbicieli słodszych śniadań pół-jedna łyżeczka cukru brązowego 

przygotowanie:
1. Banany obieramy i rozgniatamy widelcem. Zalewamy szklanką mleka sojowego i mieszamy.  Gruszkę kroimy na cztery części, następnie w małe plasterki.  Wrzucamy do bananów i mleka.
2. Na dno garnka wlewamy trochę wody (dzięki temu nasza brzydula się nie przypali). Wrzucamy zawartość miski (mleko sojowe, banany, gruszka) do garnka. Gotujemy na średnim ogniu (5-7 min).
3. Kiedy brzydula zacznie się lekko gotować, do garnka wrzucamy płatki amarantusa, pokrojone migdały (ja kroje na cztery części) i jagody goi. Zmniejszamy ogień i dalej gotujemy, mieszając od czasu do czasu. Pod koniec dodajemy cynamon i ewentualnie cukier. 
4. Po ok. 7 minutach nasza brzydula jest gorąca i gotowa do przełożenia do miski. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Printfriendly