W marcu padał śnieg, deszcz i świeciło słońce. Wszystkie wariacje pogodowe wcisnęły się w jeden miesiąc! Dla mnie ten miesiąc był bardzo intensywny i zmienny (tak jak piękna marcowa pogoda). Miałam sporo czasu na oglądanie filmów (obejrzane w tym miesiącu filmy możecie podejrzeć na końcu posta!), robienie zdjęć i malowanie, co było idealną odskocznią od natłoku zmian, planowania i podejmowania ważnych decyzji.
najczęściej odwiedzane posty w marcu:
śniadania w łóżku
Każdy
wie, że wszystko najlepiej zrobić z fasoli i jeść w łóżku. To
są dwie niepodważalne, nieprzemijające i najprawdziwsze prawdy nad
prawdami. Wszystko zjedzone w łóżku smakuje lepiej. Przy
akompaniamencie dobrej kawy, pod cieplusią kołderką, słuchając
ukochanej muzyki, czytając dobrą książkę czy oglądać kolejny
odcinek serialu, śniadanie smakuje kosmicznie dobrze. Praktycznie
jak nie śniadanie. Jedzenie w łóżku to kompletnie inny wymiar
śniadania- niepojęty dla ludzkiego umysłu. Drodzy Państwo, jedzmy
więc w łóżku! Przeżywajmy śniadaniowe podróże kosmiczne i
sprawiajmy, by trwały one jak najdłużej, bo jak wiadomo czasem
dobrze się na (długą) chwilkę zatrzymać i pomyśleć o sobie i
zrobić sobie ot tak (dużą) malutką przyjemność.
jaglany serniko-makowiec z wegetujemy
Wszystko, co lubię w jednym cieście. Jedno z wielu najlepsiejszych ciast w wege!! Wege 2 kwietnia otwiera się po raz pierwszy w soboty! Jeśli macie wolny weekend, wpadajcie do Olsztyna na pyszne ciasta, burgery, koktajle i zupy <3
zdjęcie z facebooka Wegetujemy
pierwsza
współpraca!
W
marcu nawiązałam współpracę ze sklepem frisco.pl. Przepisy z
produktami zakupionymi w ich sklepie internetowym, pojawią się już
niedługo! Myślę, że w ulubieńcach kwietnia też coś się
znajdzie z moich zakupów :)
owoce
na Wielkanoc?
Na
wielkanocnego zajączka zazwyczaj dostaje się toooone słodyczy. Mój
Tata znając moją miłość do owoców, kupił mi ogromniutki kosz
słodkich kolorów- mango, papaja, dragonfriut, physalis, marakuja,
awokado.. Tyle słodyczy w jednym miejscu! Nic tylko się ukryć z
takim koszem i zjeść wszystko samemu... na raz.
Barany. Islandzka opowieść
Lobster
W kręgu miłości
Grand Budapest Hotel (w stylu Wes'a, ale nie w moim. Gra aktorska na duży pluuus i całokształt just wow)
Pocałunek potępionych(muzyka, kolory- piękne)
Genialny klan (mój ukochany film Wes Andersona)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz