piątek, 1 kwietnia 2016

Ulubieńcy marca

W marcu padał śnieg, deszcz i świeciło słońce. Wszystkie wariacje pogodowe wcisnęły się w jeden miesiąc! Dla mnie ten miesiąc był bardzo intensywny i zmienny (tak jak piękna marcowa pogoda). Miałam sporo czasu na oglądanie filmów (obejrzane w tym miesiącu filmy możecie podejrzeć na końcu posta!), robienie zdjęć i malowanie, co było idealną odskocznią od natłoku zmian, planowania i podejmowania ważnych decyzji.

marzec w jednym słowie: dobre zmiany, złe zmiany, niespodziewane zmiany, oczekiwane zmiany, dziwne zmiany... zmiany, zmiany, zmiany 
najczęściej odwiedzane posty w marcu: 

śniadania w łóżku
Każdy wie, że wszystko najlepiej zrobić z fasoli i jeść w łóżku. To są dwie niepodważalne, nieprzemijające i najprawdziwsze prawdy nad prawdami. Wszystko zjedzone w łóżku smakuje lepiej. Przy akompaniamencie dobrej kawy, pod cieplusią kołderką, słuchając ukochanej muzyki, czytając dobrą książkę czy oglądać kolejny odcinek serialu, śniadanie smakuje kosmicznie dobrze. Praktycznie jak nie śniadanie. Jedzenie w łóżku to kompletnie inny wymiar śniadania- niepojęty dla ludzkiego umysłu. Drodzy Państwo, jedzmy więc w łóżku! Przeżywajmy śniadaniowe podróże kosmiczne i sprawiajmy, by trwały one jak najdłużej, bo jak wiadomo czasem dobrze się na (długą) chwilkę zatrzymać i pomyśleć o sobie i zrobić sobie ot tak (dużą) malutką przyjemność. 


jaglany serniko-makowiec z wegetujemy
Wszystko, co lubię w jednym cieście. Jedno z wielu najlepsiejszych ciast w wege!! Wege 2 kwietnia otwiera się po raz pierwszy w soboty! Jeśli macie wolny weekend, wpadajcie do Olsztyna na pyszne ciasta, burgery, koktajle i zupy <3

zdjęcie z facebooka Wegetujemy
pierwsza współpraca!
W marcu nawiązałam współpracę ze sklepem frisco.pl. Przepisy z produktami zakupionymi w ich sklepie internetowym, pojawią się już niedługo! Myślę, że w ulubieńcach kwietnia też coś się znajdzie z moich zakupów :)

owoce na Wielkanoc?
Na wielkanocnego zajączka zazwyczaj dostaje się toooone słodyczy. Mój Tata znając moją miłość do owoców, kupił mi ogromniutki kosz słodkich kolorów- mango, papaja, dragonfriut, physalis, marakuja, awokado.. Tyle słodyczy w jednym miejscu! Nic tylko się ukryć z takim koszem i zjeść wszystko samemu... na raz.



filmy lutego:
Barany. Islandzka opowieść
Lobster
W kręgu miłości
Grand Budapest Hotel (w stylu Wes'a, ale nie w moim. Gra aktorska na duży pluuus i całokształt just wow)
Pocałunek potępionych(muzyka, kolory- piękne)
Genialny klan (mój ukochany film Wes Andersona)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Printfriendly